Wystukując samotne słowa na klawiaturze wdycham zapach gorącej czekolady, który roznosi się po pokoju.
Kolorowe ściany wokół mnie, ciepło zimne powietrze i ta cisza taka mi potrzebna, taka moja, właśnie dziś.
Za oknem coraz większy mrok, świat poddaje się nocy oświetlonej tylko blaskiem księżyca. Snom oddają się ludzie z zza ścian,jedni bliscy, inni dalecy.
Gdzieś po drugiej stronie okna być może zasypia mały ktoś, otulony ciepłym kocem, dobrym słowem, dłonią, czułym gestem i uśmiechem matki, ojca, rodzeństwa, przy nim jego Anioł i jeszcze ktoś.. pluszowy mały miś, z czerwonym noskiem, z naderwanym małym uszkiem...
W oddali gdzieś dobiega mnie miły głos Briana Adamsa,cisza odbijająca się w jego głosie,a w tej ciszy ja...
I tak dobrze dziś, dobrze..a jednak..
Tęsknota za czymś, a może za kimś, bezsenna noc nie pozwala spać..
Zmęczenie dnia dobiega i roztacza głuche dobranoc...
Witaj w gronie blogerek:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że do mnie zaglądnęłaś:)
Życzę Ci szczęścia w losowaniu.
Pozdrawiam cieplutko
oooo!!w tym samym dniu załżyłyśmy bloga!!Witamy i zapraszamy do nas:)
OdpowiedzUsuń